Jeśli posiadasz konto na portalu - zaloguj się, jeśli go nie posiadasz zarejestruj się.
Data i miejsce wykonania 2020 Myślenice
Gatunek Uszatka (Asio otus)
Sprzęt i ustawienia 1 Dx mark 2
DODANE 2020-10-02 02:18:49
Opis To moment kiedy polująca uszatka podleciała najbliżej. Niesamowite przeżycie. Zdjęcie zrobione wraz z moim przyjacielem Bogdanem Kasperczykiem.
pasjonatów i miłośników o różnorodnym doświadczeniu i osiągnięciach.
Komentarze26
Wątpliwa ostrość. Lepiej to pokazywać w mniejszej rozdzielczości.
Za to widać dynamikę
Widać, widać i dlatego zagłosowałem.
Dynamika niesamowita, podkreślona, rozmytymi skrzydłami. Sfotografowanie polującej jej w dzień to ewenement ! FOTA 10/10 !!!
Dzięki Panowie! Przemku, jakość jak najbardziej akceptowalna przy tego typu dynamice. Pokazuje w dużej rozdzielczości, bo ładnie widać rozkład ostrości. Fakt, nie jest to 100% żyletka, ale jest Ok. Dzięki i pozdrawiam
Widać,że kolega Przemek nie miał kontaktu z sowami. Uszatka w dzień to jest coś i nie mówimy tu o statykach na zimowisku. A już sfocić w locie to jest wyczyn! Musiałbym mieć szkło chyba 500/0,95 żeby takie zrobić! Super! Na taki kadr czekam u siebie.
Sztos !
Tak jak Zbyszek napisał. Mnie troszkę ta zieleń na prawym skrzydełku razi , ale to takie moje czepialstwo .
Wydaje się że w dążeniu do perfekcji czasem można zatracić to co najpiękniejsze w tej pasji fotograficzno przyrodniczej. Dla mnie temu kadrowi nic nie brakuję i nawet jak jest minimalnie nie ostry jest PIĘKNY. Czasami trzeba popatrzeć na kadr szerzej niż tylko przez walory techniczne. Gratuluję Maks !!
Masz rację Paweł . Faktycznie czasami warto spojrzeć szerzej i powiedzieć sobie kurczę naprawdę fajny kadr .
Jest super.:)
Unikalność kadru, dynamika, dla mnie świetne zdjęcie!
Ma mój głos..)
Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. Moim zdaniem błąd w prezentacji i tyle.
Dziękuje za opinie. Zbyszku, faktycznie sowa wylatywała albo bardzo późnym popołudniem, albo wręcz na granicy zmroku. Warunki nie były zbyt łatwe...w każdym kadrze są jakieś mankamenty, tutaj jednak co innego wg mnie jest istotne. Samo pokazanie tej typowo nocnej sowy, przy dynamicznym ujęciu i to w dzień nie należy do łatwości. Chciałem tez pokazać większy obrazek, żeby każdy mógł to ocenić po swojemu. Dziękuje za ciekawą dyskusje.
Kolega Przemek uparcie czepia się techniki.Jestem ciekaw co by zrobił jak by przyszło pstrykać Uszatkę o 22.13 gdzie sprzęt już nie ostrzy a obiekt widzimy tylko dlatego, że spojrzała w Naszą stronę i zauważyliśmy błysk szlary!A jak już uda się wyostrzyć to czasy wychodzą ponad 1s! Jeśli fotografia to tylko aspekt techniczny to chyba wszystkie Swoje muszę wyrzucić do kosza. Pewnie,że można pokazać fajne Uszatkę w dzień w krzaczorach na zimowisku ale w pełni lata i to w locie to już naprawdę niesamowite szczęście...no i wiedza gdzie i kiedy. Niestety Moje wylatują jak dzwon wybije 22gą czy słońce czy pochmurno...więc muszę poczekać na taką okazję. Dla Mnie mega fota!
Jestem fanem takich ujęć, więc się z Przemkiem nie zgodzę, odległość od ptaka nigdy nie pozwoli na uzyskanie większej rozdzielczości z racji warstwy powietrza, które jednak nie jest próżnią i nie stanowi jednorodnej masy przez którą obiektyw rysuje jak brzytwa. Warunki w jakich powstało WYJĄTKOWE zdjęcie nie pozwalają na wyciśnięcie więcej KRWI z KAMIENIA. Fotografowałem tam z Maksem kilka dni i żaden z mych obrazków zrobionych NAJOSTRZEJSZYM obiektywem na świecie, tj. 800mm Nikkor FL, nie jest ani trochę lepszy od tego. Przyrody, praw optyki i meteorologii nie pokonasz. Tu walka nie o ostrość permanentną ale o FOTY jakich na świecie mało i nie prędko zobaczysz polującą Uszatkę na innych fotografiach. Pozdrawiam Przemku !
Dokładnie tak Zbyszku. Lecz na zimowisku Uszatka w niczym nie przypomina letniej „swojej wersji”. Fotografia na szczęście to nie tylko aspekt techniczny(chociaż jednak jeden z kluczowych elementów). Zgodzę się tutaj z Bogdanem, który bardzo rzeczowo nakreślił sytuacje. Zdjęcie jest ostre, a przynajmniej „najostrzejsze” jakie w danej sytuacji mogło powstać. Walka z sowa była dla nas największym fotograficznym wyzwaniem. Zarówno poprzez środowisko, sama modelkę, kończąc na fatalnych warunkach oświetleniowych. To nie jest siewka, która podchodzi na 2 metry i zdjęcia zawsze będą perfekt. To była jedyna szansa w życiu, która mam nadzieje ze wykorzystaliśmy. Choć jak we wszystkim w życiu pewne elementy można było wykonać lepiej.
Zgadza się.Na zimowisku to nawet pstrykają foty telefonami.I praktycznie wszystkie kadry są takie same. Zgodzę się z Bodanem,że nie prędko zobaczymy tutaj fotę Uszatki lub Tytki za dnia i na dodatek w locie.
Bogdan, raczej się ze mną zgadzasz, bo swoje pokazałeś w mniejszej rozdzielczości:) Czy ja pisałem, że umiem to fotografować lepiej? Czy napisałem nietrafione, poruszone itd.? Co się tak gotujecie! POZDRAWIAM
Nikt się nie gotuje :) wiem ze chodzi Ci o pokazanie w 1200x800. I może faktycznie byłoby lepiej, ale przyznam szczerze, że nie zwróciłem na to uwagi. Mam przygotowane kadry w większej rozdzielczości zazwyczaj. Podoba mi się możliwość wstawiania takiej wielkości na tfp. Nawet jeśli czasem obnaża jakieś niedoskonałości. Pozdrawiam
Niema się co Przemku licytować, moim marzeniem jest, aby sowa w przyszłym sezonie znów się pojawiła. Co roku w zimie montuję kosze lęgowe, niestety w ostatnich latach bezskutecznie. Przez 3 lata z rzędu miałem w ogrodzie Uszatki, ale zawsze wylatywały na łowy po zmroku i nigdy takich zdjęć nie zrobiłem. W lutym znowu kosz podłożę, jak coś się ulęgnie to zaproszę Cię na fotki !
Super zdjęcie. Zgadzam się z przedmówcami, ze nie każde zdjęcie musi być ostre. W tym przypadku nieostrość dodaje zdjęciu dynamiki i pokazuje ruch ptaka. Mnie osobiście przy zdjęciach sów najbardziej fascynują ich oczy a te są tutaj fantastycznie pokazane.
Elegancko
Petarda zdjęcie! Ty wiesz ze sowy moim ulubieńcem!
Dzięki Jacku. Wiem Bartek, dzięki :)