Zaloguj się

Nie pamiętam hasła
Nie masz konta? Załóż je
Członkostwo na portalu Towarzystwa Fotografii Przyrodniczej jest darmowe.

Masz dwie możliwości, założyć konto Grupowicz które jest bezpłatne lub Supergrupowicz koszt 100 zł na rok.

Możliwości konta Grupowicz:


Możliwości konta Supergrupowicz ( to samo co konto Grupowicz oraz):


Wybierając darmowe konto masz w każdej chwili możliwość przejścia na konto Supergrupowicz.
Dołącz do najlepszych fotografów przyrodniczych już dziś i zarejestruj konto.

Zarejestruj się

Masz już konto? Zaloguj się

Dziękujemy za dodanie zdjęcia

Dostęp do strony tylko dla zalogowanych

Jeśli posiadasz konto na portalu - zaloguj się, jeśli go nie posiadasz zarejestruj się.

Zmień hasło

Edytuj profil

Zdjęcie profilowe

Informacje

Login
Hasło********Zmień
Imię i nazwisko
Typ konta
E-mailEdytuj
MiastoEdytuj
Kraj
Edytuj
Region
Edytuj
Strona wwwEdytuj
TelefonEdytuj

O użytkowniku

Informacje o koncie

Data rejestracji
Data subskrypcji
Ostatnie logowanie

Ustawienia i prywatność

Ukryj dane osobowe dla zalogowanych użytkowników
Pokaż mój profil niezalogowanym użytkownikom

2017-05-31
3

Puchacz

Krzysztof Stępień

Puchacz zwyczajny, puchacz (Bubo bubo) to wg. Wikipedi – gatunek dużego, osiadłego ptaka z rodziny puszczykowatych (Strigidae), zamieszkującego niemalże całą Eurazję (z wyjątkiem tundry, wybrzeża Zatoki Bengalskiej, Wysp Brytyjskich i północy Francji), a także północną Afrykę. Był on niegdyś intensywnie tępiony (często kojarzono go ze złem i śmiercią), odławiano go również, by służył jako przynęta przy polowaniu. Obecnie jest ptakiem rzadkim i płochliwym, jednakże jego populacja powoli się odbudowuje, ze względu na objęcie go w wielu krajach (w tym w Polsce) ochroną gatunkową i strefową.

Dla mnie Puchacz to piękny wielki ptak, który mimo tego, że jest idealnym łowcą i drapieżnikiem, zapamiętam jako bardzo sympatyczne i niepłochliwe zwierze, potrafiące żyć w symbiozie z człowiekiem.

Obecnie mieszkam na obczyźnie, w pięknie zielonym Hamburgu, gdzie naprawdę jest co focić, jeśli chodzi o ptaszynę. Już ponad rok temu dotarły do mnie informacje o tym, że w pobliskich lasach występuje puchacz, który co rok zakłada gniazdo przy jednej z turystycznych ścieżek. Błyskawiczna myśl- jadę i sprawdzę. Listopad, trochę kiepska pora na ptasie amory, ale podpytać tambylców zawsze można. Miejsce to, położone na Północy Hamburga w przepięknych lasach, okazało się objęte ochroną, ze względu na bogactwo flory i fauny. Myślę sobie super, jeśli puchacz nie będzie tam gdzie ma być to nici z fotografowania, nie wejdę dalej jak za ścieżkę, bo zaraz wyskoczy jakiś Niemiec i skuje mnie w kajdany za łamanie prawa- Niemcy mają fioła na punkcie przyrody. Zasięgnąłem wiec porady jednego z pracowników tutejszej organizacji przyrodniczej, której placówka znajdowała się na miejscu i okazało się, że obiekt moich westchnień od 4 lat systematycznie przylatuje i wyprowadza tutaj lęg. Z rozmowy dowiedziałem się jeszcze, że puchacze zazwyczaj przylatują w okresie wiosennym na przełomie marca i kwietnia i wtedy wysiadują na gnieździe jaja.

 Ok, czekałem tyle lat, poczekam i parę miesięcy, przyjadę na wiosnę.

W końcu przyszedł marzec i długo wyczekiwany moment. Spakowałem żonę, Dzidziunia i jego powóz i całą familią ruszyliśmy tropem puchacza. Na miejscu dowiedzieliśmy się, że Puchacze są już od 2 tygodni i wysiadują jajka. Wskazali nam miejsce, przy głównej ścieżce turystycznej, w miejscu gdzie codziennie kręci się wielu turystów, rowerzystów, przechodzą konie i jeździ ciężki sprzęt rolniczy. Żwawym krokiem ruszyliśmy do celu. Nie zdążyliśmy się jednak dobrze rozpędzić, a już byliśmy na miejscu. Gniazdo puchacza znajdowało się około 250 m od głównej drogi, na jednym z dębów, na wysokości około 4,5 metra. W Gnieździe siedziała samica puchacza, która jak się później okazało, wysiadywała 3 jaja. Pierwsze zdjęcia nie należały do zbyt udanych i nie było ich wiele. Puchacz siedział głęboko w gnieździe i niewiele go było widać z dołu. Moja radość ze spotkania z tym ptakiem była jednak tak wielka, że cieszyłem się już z samej chwili spędzonej przy ich obserwacji. Mając do zrealizowania tak ambitny, moim zdaniem, temat jak puchacze, odpuściłem w tym roku moje ulubione ptasie miejsca gdzie co roku fotografowałem siewkowce, a także umknęło mi kilka zaległych tematów przekładanych z roku na rok. Puchacz to mój No1. w tym roku. Miejsce to odwiedziłem jeszcze kilka razy i zawsze z powodzeniem udawało mi się zrobić kilka kadrów dokumentujących te piękne ptaki. Puchacz to ptak z reguły płochliwy, dlatego dziwiłem się dlaczego za gniazdo wybrał sobie drzewo, które jest tak blisko ludzi, a co za czym idzie, hałasu. Nie będę za wiele się rozpisywał bo wiem, że my fotoprzyrodnicy wolimy oglądać zdjęcia niż o nich czytać dlatego poniżej przedstawiam obszerną relację zdjęciową ze spotkania z tymi pięknymi ptakami. Dodam jeszcze tylko, że ostatni ptak opuścił gniazdo 24.05.2017 r. i zleciawszy z drzewa pod eskorta dorosłego ptaka udał się do lasu. Miejmy nadzieję, że pod opieką rodziców ptaki nabędą szybko sztukę latania oraz, że za rok najpopularniejsza para puchaczy z Północnych Niemiec ponownie osiedli się w gnieździe…

Krzysztof Stępień

  

 



Komentarze
3
2017-06-02 22:34:56

Fajnie się czyta jeszcze lepiej ogląda. Bardzo fajna fotorelacja !

2017-11-01 12:22:17

Zazdroszczę emocji i możliwości bliskiego obcowania z tym wspaniałym ptakiem no i oczywiście ciekawych fot

2019-11-11 09:44:18

Dorosły siedzi na gałęziach jak u nas uszatki na zimowiskach.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Jeżeli zgadzasz się z naszą polityką prywatności, kliknij przycisk Rozumiem